Trzy filary zdrowia: ODŻYWIANIE=RUCH=Życie Bez Stresów
czyli coś dla ciała coś dla ducha!
Czym jest dla człowieka jego odżywianie?
Wielu badaczy na przestrzeni wieków szukało i szuka odpowiedzi snując różne teorie. Jednym z nich był słynny fizjolog Lavoisier, jako pierwszy odkrył, że „oddychanie jest spalaniem”, a wielu termodynamików w ślad za nim utrzymywało teorię, że żywność jest przede wszystkim paliwem dla organizmu. Prekursorem teorii był Claude Bernarda, którego zdaniem całe ciepło powstające w organizmie pochodzi ze spalania substancji organicznych, będących składnikiem żywności.
Wielu badaczy później opierało się o tą opinię sprowadzając kwestię odżywiania do procesów techniczno-inżynierskich. Każde środowisko i żywność w nim powstająca jest mediami, o których istocie nie posiadamy wystarczającej wiedzy. Człowiek pierwotny prawdopodobnie kierował się jedynie koniecznością zaspokajania instynktu głodu, i nie wiemy kiedy zaczęły się kształtować u niego odczucia smakowe. W podręcznikach dietetyki podkreśla się, że potrawy powinny być smaczne i atrakcyjne, aby pobudzić apetyt chorychi skłonić ich do jedzenia, aby niwelować skutki np. sarkopeni (polegającej na utracie masy mięśniowej i obniżaniu się funkcji mięśni i związanym z tym pogorszeniem sprawności fizycznej), uważając „sztukę kulinarną” za czynnik pozytywny. Wielu badaczy zadaje w tym momencie pytanie w jakim celu skłaniać do jedzenia, którego organizm sam się nie domaga?
W przypadku prawdziwego głodu sztuka kulinarna jest niepotrzebna, bo najprostsze, naturalne potrawy smakują doskonale.Natura dała człowiekowi na zachętę do odżywiania i podtrzymywania życia apetyt,a żywność jako nagrodę przyjemności.Po co więc jak to mawiam „jeść do pełna”organizm to nie „stacja benzynowa gdzie mówimy- poproszę do pełna”!. Umiar i jeszcze raz umiar będzie zawsze najlepszym „przyjacielem zdrowia”.
Co zrobić,jeśli choroba tłumi głód, a nawet i apetyt? Zdaniem K. Wiśniewska-Roszkowskiej „taki organizm przesycony został toksynami, które niweczą prawidłową regulację metabolizmu i zapotrzebowania organizmu na pokarm”.Należy w tym momencie zadać pytania: czy sztuczne pobudzanie apetytu w takiej sytuacji jest wskazane?. Czy zwiększony dowóz pokarmu tam, gdzie niemożliwe jest jego prawidłowe przyswojenie i spalanie jest celowy, pożyteczny?
Stawiając takie pytania –odpowiedzi zawsze trzeba kierować się dobrem pacjenta a wnioski z tej analizy mogą paść różne.
W przypadkach różnych stanach wyniszczenia, objawiających się zakłóceniami centralnej regulacji i brakiem apetytu, trzeba będzie zwiększyć dowóz białka i witamin, korzystając przy tym z wszelakich sztuk i technik kulinarnych. Pamiętajmy pierwsze kupuje jedzenia oko jak widzimy potrawy, potem zapach a na końcu smak dania. Dlatego pięknie udekorowane i „kolorowe” w naturalne warzywa i kwiaty jadalne jedzenie na talerzu będzie cieszyło oko, potem ciało i uleczy strapioną dusze.
W sytuacjach innych właściwiej będzie odroczyć i wdrożyć przede wszystkim leczenie odbarczające i usprawniające ustrojowy metabolizm np. IBS, u chorych z upośledzonym stanem odżywiania. Natomiast wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z tzw. zespołem nadmiernego przejadania się lub z wywiadu dietetycznego są wszelkie przesłanki do powstania takiego zespołu, tam sztuka kulinarna spełni bardzo szkodliwą rolę wzmacniając apetyt i konsumpcję. Resztę może również zrobić fortyfikacja i aromatyzacja wielu produktów nadmiernie przetworzonych. Uważajmy więc co jemy, co kupujemy, jak i co podają nam w restauracjach lub barach szybkiej obsługi.
Co wiem o swoim jelicie?
Chcąc spojrzeć inaczej na nasze jelito i układ (nie z perspektywy znanej anatomii ciała), dostrzeżemy układ pokarmowy jako układ przypominający „system korzeniowy roślin” tylko, że odwrócony. Kosmki przypominają odnogi korzeni rośliny, przez które organizm pobiera niezbędne do życia substancje odżywcze i zaopatruje w nie cały organizm. Podobnie jak w przypadku rośliny choroba korzeni wpływa na stan jej gałęzi, liści, owoców. Tak samo w układzie pokarmowym człowieka jest kanałem o długości u dorosłego człowieka ok. 9m, którego początkiem stanowią usta, a zakończenie odbyt. Każde trwałe zakłócenie funkcji trawiennych układu (jama ustna, gardło, przełyk, żołądek, jelito cienkie i grube) wcześniej, czy później narazi na szwank cały organizm.
Dlatego tak ważne jest sprawne współdziałanie wszystkich wymienionych elementów do zapewnienia prawidłowego trawienia. Kosmki muszą być wytrzymałe i odporne na różne odziaływanie pokarmu zależnego od nas i niezależnego (np. alkohol, konserwanty, syntetyczne związki chemiczne, suplementy) jak i konkurować o byt z wszelakich bakteriami, grzybami, wirusami oraz pasożytami dostającymi się z zewnątrz z pożywieniem. Jedne będą dążyć do symbiozy inne będą wykorzystają nasz organizm tylko dla swoich potrzeb wydzielając i dorzucając tym samym kolejne dodatkowe odpady, trucizny i „śmieci”- produkty przemiany materii zwiększając prawdopodobieństwo zakwaszenia organizmu, grzybicy oraz dolegliwości organicznych prowadzących do niedoborów żywieniowych. Często poszukujemy przyczyn prawie w całym organizmie, a zapominamy o źródle powstania np. w jelitach – „systemie korzeniowym”.
W krajach arabskich w których medycyna była przodująca w Starym Świecie już wtedy mawiano „jelito jest ojcem wszelakich strapień, a kolejni prekursorzy medycyny naturalnej „schorzenie pokarmowe jest matką wszelakich chorób” tak dawno powiedziane a dalej aktualne w dzisiejszym świecie i ważne w modelowania zdrowia. Tradycja chińskiej medycynywychodzi z założenia: „Brzuch jest centralnym punktem życia. Sto chorób ma tam swoje korzenie. Lecz wymaga zawsze własnego zaangażowania”.
Trawienie a osłabienie perystaltyki jelit.
Definicja trawienia obejmuje mechaniczne, chemiczne i bakteryjne przetwarzanie pokarmu i przetwarzanie go na budulec ciała i energię, a nie jak wielu sądzi w celu produkcji stolca!. Podczas trawienia w jelitach (wielkości 2 powierzchni kortów tenisowych) dochodzi do przenoszenia substancji odżywczych do krwi z resorpcyjnej powierzchni jelit. Następnie w odpowiednim czasie usuwane są nie przyswojone produkty przemiany materii.
Przeciwieństwem prawidłowego trawienia są wywołujące chorobę procesy fermentacyjne i gnilne, które niestety stały się zjawiskiem powszechnie występującym u Polaków. Oprócz odżywiania organizmu, układ pokarmowy pełni ważną funkcję również w oczyszczaniu krwi z kwaśnych produktów przemiany materii, przenosząc je do narządów wydalniczych: płuc, nerek, skóry (nazywanej „trzecią nerką”) oraz jelit. Stąd osłabienie perystaltyki jelit jelita cienkiego wiąże się cięższymi zaburzeniami zdrowia, aniżeli osłabienie perystaltyki jelita grubego. Stolec z kolei składa się z trzech składników: nieprzetworzonych pozostałości pożywienia, odpadów powstałych w skutek oczyszczania krwi oraz bakterii jelitowych. Jeśli jelito cienkie i grube pracuje prawidłowo, stolec podczas wydalania nie zanieczyszcza odbytu.
Wielu specjalistów i lekarzy zwraca uwagę na poważne następstwa zdrowotne wynikające z zaburzeń wchłaniania substancji odżywczych w wyniku osłabienia perystaltyki jelita cienkiego, tak w postać zaparciowej jaki i biegunkowej.
Zatrucie a zakwaszenie organizmu.
Osłabiona perystaltyka jelita cienkiego wiedzie do zatorów trawiennych, a tym momencie produkty fermentują i gniją tworząc z nich trujące produkty przemiany materii. W wyniku zalegania potraw mącznych powstają trujące alkohole wyższe, z zalegających białek powstają silne toksyczne trucizny gnilne: indykan, putrescyna, neuryna, kadaweryna.Takie substancje mogą przenikać do krwi praktycznie do każdej komórki, przez znajdujące się w stanie zapalnym jelito. Dochodzi wtedy do samozatrucia jelitowego, co potwierdzono nowoczesnymi metodami instrumentalnymi.
Jaki są objawy samozatrucia?
Objawy to; zniechęcenie, drażliwość, depresja, nadpobudliwość, nerwowość, nieprzyjemna woń ciała i oddechu, obłożony język, bóle grzbietu i krzyża, zaburzenia snu i widzenia, bóle głowy, ucisk w głowie i migrena, duszności, stale zimne stopy i dłonie, silne pocenie się, choroby nadciśnienia, choroby stawów. Dochodzi do dysbiozy jelitowej (niezgodne z fizjologią skład flory bakteryjnej, gdy bakterie gnilne i jelitowe, mnożąc się w gnijącej w jelitach, zalegającej treści pokarmowej, wypierając dobroczynne bakterie kwasu mlekowego.
Ale jak tu żyć i postępować?
Pamiętając powiedzenie z prastarej księgi mądrości I GING „Gdy choroba nie ustępuje, łatwo jest obarczać winą innych”,warto już za wczas energicznie przystąpić do robienia porządku, rozpoczynając od siebie samego.
Detoks komórkowy i odżywianie endogenne (wewnętrzne) są częstymi argumentami przytaczanymi przez zwolenników postów, głodówek leczniczych czy ograniczenia dowozu żywności. Jak zwał tak zwał, rozumieć trzeba że należy ograniczyć ilość.
Cdn,………… 🙂