Skip to main content

 Primo: Piekarstwo to nie fundacja, to normalny biznes. Cena za pieczywo przez wielu jest zbyt bardzo zaniżona i tak już mawiam od kilku dobrych lat. Jestem za dużo wyższą ceną pieczywa. Wszystko kosztuje i wszystko z czasem musi podrożeć (mąka, płace, transport, modernizacja etc.)

Secundo: „chleb chlebowi nie jest równy” i nie wolno go cenowo traktować jedną miarą (pieczywo ma również wady, wg. PN-klasyfikacji oceny może być w kl. I, II, III lub IV), tylko trzeba ten przepis zacząć egzekwować.

Tertio: kwestia świadomości klienta oraz praw rządzących marketingiem:

  • prawa zasobów jego portfela,
  • prawa trendu jakie mu nadamy (skutecznych programów nie tworzonych na podstawie chwilowej mody, ale na podstawie trendu np. zwiększenia bezpieczeństwa surowców użytych do produkcji pieczywa),
  • prawa rezygnacji (trzeba coś poświęcić, żeby coś zdobyć ) tzn. nie na ilość, ale postawić na najlepszą jakość pieczywa.
  • prawa pierwszeństwaskoro przestaje działać tzn. jeżeli piekarz tradycyjny, naturalny, „mały rzemieślnik” (cokolwiek by to znaczyło) nie może być pierwszym wdanej kategorii, to ustanówmy nową kategorię w polskim piekarstwie(w której będzie pierwszy).
  • prawa kategorii specjalnepieczywo naturalne najwyższej jakości ( z atestem na piśmie z wyników badań użytych surowców).Dzięki czemu cena będzie adekwatna, zyskowna i godna pracy piekarza.

Jestem za naturalnym tradycyjnym pieczywem, wyprodukowanym z surowca o znanym pochodzeniu tj. z ziarna najwyższej jakości, z mąki niefortyfikowanej (wzbogacanej), przebadanymi pod względem bezpieczeństwa (np. na mykotoksyny, nadmiar herbicydów, pestycydów), z wynikami badań, atestem na piśmie (nie tylko oświadczeniem!).

To wszystko w dobie dzisiejszych czasów jest BEZCENNE!.

Matematyki nie oszukamy !. Kto zna i ją rozumie, wie o czym mówię. Tym bardziej, jeżeli dotyczy ona w tym wypadku kalkulowania ceny końcowej pieczywa!. 2+2 równe jest zawsze 4, a nie jak dzisiaj w piekarstwie cena nadmiernie zaniżana „stosując zasadę może jakoś pójdzie”wg. liczenia 2+2= 1,5J. Jakieś żarty i brak logiki!.

Po co prowadzić „partyzantkę cenowo sugerowaną” przecież, każde przedsiębiorstwo ma inna kalkulację na wyroby i nie można cen ujednolicać. Czy prowadzić „wojnę sklepową o niską półkę cenową-konkurencyjną” wygra tylko jeden (to jest segment zarezerwowany dla odbiorcy nieświadomego lub bardziej ubogiego).

Czy podniesienie cen spowoduje ograniczenia w spożyciu? To tylko statystyka. Lepiej starajmy nie straszyć rewolucją i upadkiem małych piekarni, a lepiejwyedukować społeczeństwo co do walorów najlepszej jakości pieczywa, wyprodukowanego tradycyjnymi metodami, przygotowanego codziennie na świeżo. Taki popyt widać już na targach produktów regionalnych. Ten trend z dnia na dzień wzrasta i tam cena wyrobu nie odgrywa głównej roli.

Klient świadomy, sam wypieka w domu pieczywo lub odwiedza po sąsiedzku zaprzyjaźnionego „małego” piekarza,  który na pewno ma możliwości stworzenia nowej kategorii pieczywa.

Szukajmy smakowitego, naturalnego a do tego wyłącznie polskiego pieczywa, wykorzystując prawo do rozszerzania asortymentu(dążenie do coraz szerszego stosowania polskiej marki). Zachęcam do poszukiwań. Pozdrawiam smakowicie.

Józef Sadkiewicz

Zostaw komentarz